O mnie

Historia mojego syna przebiegała jak scenariusz filmowy. Inspiracją do szukania pomocy niekonwencjonalnej stał się właśnie film. Kiedy mój syn miał 17 miesięcy, podano mu szczepionkę MMR. Dzień później znaleźliśmy się na pogotowiu z powodu silnych wymiotów, które popękały mu naczynia krwionośne na skórze. Nikt w szpitalu nie potrafił wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. Po podaniu leków przeciwwymiotnych wróciliśmy do domu. Po tygodniu zauważyłam u syna dziwne zachowania: uderzanie głową o poduszkę, brak reakcji na imię, pusty wzrok, obsesyjne kręcenie kółkami od zabawek. Te niepokojące sygnały skłoniły mnie do konsultacji z lekarzami. Po wielu wizytach i badaniach, ostatecznie, neurolog postawił diagnozę autyzmu. Rozpoczęła się dla nas walka o zrozumienie i pomoc. Niezłomna determinacja walczenia o lepsze życie dla syna popchnęła mnie w kierunku medycyny niekonwencjonalnej. Zainteresowałam się homeopatią. Choć moja rodzina obserwowała z dystansem, byłam zdeterminowana podążać własną drogą. Lata leczenia były trudne, pełne wzlotów i upadków, ale zawsze trzymałam przed oczami obraz mojego syna jako nastolatka, szczęśliwego w towarzystwie dziewczyny w kawiarni. To marzenie dawało mi siłę. Przez wiele lat poszukiwałam informacji i pomocy dla syna. Dzięki homeopatii i mojej nieustępliwości zobaczyłam pozytywne zmiany. Nie twierdzę, że homeopatia jest odpowiedzią na wszystkie problemy, ale dla nas była skuteczną drogą. Przekonałam się, że istnieją różne sposoby pomocy, trzeba tylko szukać i być świadomym. Dziś jestem homeopatką i pomagam innym rodzicom. Od 7 lat nie sięgnęłam po antybiotyki ani leki przeciwbólowe. Ufam w naturalne metody, ale zawsze zalecam konsultację z lekarzem. Pamiętajcie, że każde dziecko jest inne, a droga do poprawy komfortu życia może być różna. Ważne jest zaufanie, cierpliwość i odpowiednie podejście. Warto walczyć o swoje dziecko i szukać rozwiązań, nawet tych nietypowych.

Zapraszam na podstronę Baza wiedzy, Najczęstsze pytania i Kontakt jeśli Państwo macie jakiekolwiek pytania.